Rok tysiąc sześćset pięćdziesiąty drugi, czternasty kwietnia, obrzeża Edynburgu w Szkocji.
Johanna Bardugo żyła jak na damę przystało, odkąd matka wcisnęła jej do głowy wartości tamtejszych czasów, według, których miała być skromna, cicha i uległa na rozkazy mężczyzn.
Jednakże to wszystko się zmieniło w jeden ciepły wieczór, kiedy to wyszła, aby wyciągnąć siostrę z niegodziwych igraszek z synem tamtejszego burmistrza. Niestety pech chciał, aby została zaatakowana przez gwałciciela.
Pobita do przerażającego stanu i upokorzona do granic możliwości, błagała Boga o pomoc i szybką śmierć. I jakoby się jej doczekała, kiedy w ustach poczuła metaliczny posmak krwi, a w uszach rozbrzmiał dźwięk łamanego karku.
Nie sądziła jednak, iż Bóg miał w planach zmienić ją w potwora. I to z pomocą najbardziej moralnego mężczyzny, jakiego dane było jej poznać w swoim krótkim życiu, Elijahy Mikaelsona.
Jednego z pierwszych nieśmiertelnych.
Wampira.