Każdy ma jakieś marzenia. Każdy chce coś w życiu osiągnąć.
Violetta od zawsze marzyła o zostaniu aktorką, ale nie miała wsparcia ze strony ojca. German już wybrał dla niej co ma w życiu robić, jednak ona przekonała go co do swoich planów. Jednak nie było tak kolorowo, jak myślisz. Ojciec Violetty dał jej tylko miesiąc na spełnienie swoich marzeń, a jeśli czas minie, to zasiądzie przy biurku w firmie ojca. Pojechała do Nowego Jorku, ale zamiast zostać aktorką, została nianią siedmioletniego Williama, syna Leona Verdasa. Dwójka mężczyzn zajęła miejsce w jej sercu. William na początku był niesforny, ale z czasem szatynka zaczęła do niego docierać. Wychowywanie się bez matki i wciąż zapracowanym ojcem, to dla chłopca było zbyt bolesne, jednak Violetta zadbała, żeby było tak jak powinno. Leon na początku był gburowatym szefem, ale po pewnym czasie zaczął otwierać swoje serce...
///Opowiadanie to krótka historia, tak zwany One Shot///
#294 W OPOWIADANIE 21.08.2017