„Obiecuję, że nikt więcej nie podzieli mojego losu." Głośny krzyk rozdarł ciszę jak potężny miecz w rękach rycerza walczącego na, spływającym krwią poległych, polu bitwy. „Obiecuję, że będę pomagać innym, mimo mojego bólu." Bez znieczulenia lekarze złączali połamaną na kawałeczki kość, zszywali zniszczone mięśnie i ziemistą skórę. „Obiecuję, że będę udawał." Sztuczny uśmiech stał się jego wybawieniem z tej pułapki umysłu. Szpital stał się jego drugim domem. A gdzie jest tutaj miejsce na zbłąkaną, błagającą o pomoc duszę? *** Boy x Boy Będę poprawiała to gówienko, czuję że z tego rak się zrobił.