Pokonałam ostatni schodek i zamarłam z łyżeczką skierowaną w stronę ust. Przede mną stał Shawn. Dokładniej nagi Shawn. - Oh, w mordę - szepnęłam, zwracając na siebie jego uwagę. Oczy chłopaka się rozszerzyły, a jego twarz pokryła rumieńcami. Szybko odskoczył do tyłu i zakrył swoje intymne strefy, jednak i tak dalej patrzyłam. - Ja to wyjaśnię... Myślałem, że nikogo nie ma w domu i... - zaczął się tłumaczyć, ale szybko mu przerwałam. - Więc stwierdziłeś, że pochodzisz sobie nago? - parsknęłam rozbawiona tą sytuacją i w końcu wsadziłam łyżkę z jogurtem do ust. Chłopak pokręcił zażenowany głową i wyglądał, jakby nie wiedział, co odpowiedzieć. Zagryzłam wargę, żeby się nie roześmiać na głos. - Nie krępuj się, mi to nie przeszkadza. Chętnie popatrzę na więcej - dodałam, uśmiechając się szeroko.All Rights Reserved
1 part