Od zawsze wydawało mi się, że jestem normalnym chłopakiem. Znaczy.. no bo jestem nim. Na pewno kojarzycie ten typ. Typowy fanboy, siedzący po nocach, szalejący za zespołami, zarywający nocki, by obejrzeć serial, objadając się śmieciowym żarciem? Yep, to jestem właśnie ja. A właściwie.. to byłem ja. Teraz nie zarywam już nocek - nie mam na to zwyczajcie siły, a i tak by mi tutaj nie pozwolili. Nie oglądam też seriali, bo jedyne naczym potrafię się skupić podczas nich, to liczenie ile kalorii zjedli bohaterowie i co musiałbym zrobić, żeby je spalić. No i oczywiście nie jem śmieciowego żarcia. Właściwie... nie jem prawie w ogóle. Nie lubię już tego odkąd zaczałem sobie zdawać sprawę z tego jak bardzo jedzenie niszczy moje ciało.
"Niektórzy ludzie rodzą się w burzy i nigdy nie znajdują spokoju."
Lex Monet to dziewczyna z pozornie twardą skorupą - arogantka z adrenaliną we krwi i miłością do sztuki. Ale każda blizna, każda zgryźliwa uwaga i każde niebezpieczne ryzyko to tylko echo przeszłości, która próbowała ją złamać. Między chaosem a destrukcją, Lex wciąż szuka swojej drogi - balansując na granicy zniszczenia i odkupienia. Czy można odnaleźć światło wśród ruin, gdy wszystko, co się zna, to cień?
Uwaga ⚠️
W książce pojawiają się:
-spojlery
-treści nie odpowiednie dla dzieci
-treści nie odpowiednie dla osób wrażliwych tzn:
-samookaleczenie
-zaburzenia odżywiania
-przemoc
-uzależnienia
-myśli samobójcze
I inne
Bohaterka nie jest osobą zdrową i nie należy brać z niej przykładu. Jej myśli i zachowaniu są często niewyjaśnione, autodestrukcyjnie i paradoksalne.