W każdej szkole, czy to magii, czy to mugolskiej znajdzie się chłopak, którego nikt nie lubi, robi się wszystko, by uprzykrzyć mu życie, nienawidzą go choć nic okrutnego nie zrobił. Tak właśnie miał nijaki Chris Ravenclaw, potomek Roweny i choć, fakt był casanową uczniowie Hogwartu nie lubili go z innego powodu...zazdrość...zazdrościli mu wszystkiego. Mądry, przystojny, bogaty. Czego chcieć więcej? Gdyby ktoś zapytał Chrisa on odpowiedziałby:
- Chciałbym odzyskać brata, pozbyć się klątwy ciążącej na potomkach Roweny, nawet jeśli wszyscy mieliby stracić tą jebaną moc...
Kiedyś poprawię te pierwsze, rakowe rozdziały...
obiecuję
#28 w bliźniaki- 19.05.2018
#31 w bliźniaki- 16.05.2018
#58 w bliźniaki- 14.05.2018
#137 w moce- 19.06.2018
#326 w hermionagranger- 13.05.2018
Stalowe tęczówki spotkały się z jej brązowymi, co na chwilę wstrzymało jej oddech, dosłownie jakby zapomniała jak się oddycha. Uczucie było dziwne, intensywne, ale na jej szczęście tylko chwilowe. Jego wzrok nie był wypełniony pogardą czy obrzydzeniem, wydawał się naprawdę neutralny i jednocześnie zmęczony. Kto z nich nie był zmęczony? Stał w towarzystwie swojej matki, która wydawała się bledsza i szczuplejsza niż zwykle. Widać było, że wojna ich również dotknęła z tej nieprzyjemnej strony.
****
Akcja dzieje się po wojnie. Wszyscy wracają na ostatni rok do Hogwartu. Postacie które zginęły w książce, pojawiają się jako żyjące, nie zginęły w czasie wojny.
To moje pierwsze Dramione, prośba o wyrozumiałość x