„Wilki nie wyginęły, wilki są wśród nas"
Takie słowa mniej więcej można usłyszeć słowa, gdy pyta się w, jeśli tylko, Japonii, o obecność wilków. Albowiem istnieją wciąż rejony świata, gdzie te stworzenia są niedostępne, a wciąż są obecne, chociaż w mrokach ludzkiej świadomości. Niezależnie gdzie występował i jakie budził emocje, wilk zawsze stworzeniem, który zbudzał pewien szacunek, z kolei jego, mimo wszystko, potomkowie towarzyszą nam po dziś dzień. Niektórzy powiadają, że tylko człowiek o czystym sercu, potrafi oswoić wilka, lecz czy jest śmiertelnik tego godzien?
Ogółem mówiąc to mój pierwsze dłuższe opowiadanie i na dodatek fanfiction, jest to moja mniej więcej alternatywna historia z mangi Kazue Kato „Ao No Exorcist" od okolic 10-11 tomu mangi. Mogą się pojawiać pewne wątki LGBT, więc jeśli to poważny problem to możecie odłożyć czytanie. Mam nadzieję na też szczere, pełne komentarze czy rady. Pojawią się też tu bohaterowie stworzeni przez mnie, jak pewnie się domyślacie. Cóż, to chyba na tyle. Miłego czytania.