Only one night | S.M |
  • Reads 489
  • Votes 71
  • Parts 9
  • Reads 489
  • Votes 71
  • Parts 9
Ongoing, First published Sep 15, 2017
- Nie zamierzam mieć nic wspólnego z fuckboyem, który skrzywdził moją przyjaciółkę. - powiedziałam z rozczarowaniem rzucając w niego torebką.

- Nie zamierzasz, ale twoje ciało mówi zupełnie co innego. - podszedł do mnie i schylił się tak, że nasze twarze były na tym samym poziomie.

- Shawn, ja naprawdę tak nie mogę. - starałam się odmówić, ale nie było to dla mnie takie łatwe. 

- Kochanie... - dotknął mojego policzka. - Nigdy nie używaj przy mnie słowa "nie". 

Spojrzałam prosto w jego ciemne oczy, które tak uwielbiałam. Nie mogąc się powstrzymać zaczęłam zbliżać moje usta do jego, Objął mnie mocno. W tej chwili nie było dla mnie nic ważniejszego niż on...
All Rights Reserved
Sign up to add Only one night | S.M | to your library and receive updates
or
#647shawnmendes
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
It has always been you / JJ Maybank cover
My first Love || Héctor Fort cover
Obserwator cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
More than love || Pedri cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
Rodzina Monet-Gwiazda cover
Whiskey Kisses | Héctor Fort cover
never say never [ OKI ] cover

Boys Don't Cry

78 parts Complete

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."