Mroźne, grudniowe powietrze na wszystkim zaznaczało znaki swojej obecności, niczym wydrapane nożem skośne inicjały. Zwiastowało swoim zimowym zapachem nadejście śniegu, pomimo że prognozy pogody nie uwzględniały tej możliwości w swoich przewidywaniach. Mimo to wiele dzieci pragnęło, by śnieg spadł. Zapewne nie tylko dzieci tego oczekiwały. Bo kto nie marzył, by w wigilijny wieczór spadł śnieg? Wszyscy podświadomie chcieliby zobac zyć te małe drobinki zmarzniętej wody powoli opadające ku dołowi. A dziewczyna idącą chodnikiem, gdy większość mieszkańców miasta właśnie zasiadała do wieczerzy, nie była wyjątkiem.