Lata 70. XX wieku. Hogwart. Syriusz Black czarno włosy arystokrata o oczach niczym stal. siedział w swoim dominatorium, które dzieli z lunatykiem i rogaczem. Rozmyślał nad pewną sprawą, która od dłuższego czasu go męczy. A mianowicie jest to uczucie, które darzy do swojego przyjaciela, huncwota o imieniu Remus Lupin... To opowiadanie nie zawiera okropnego voldemorda, wszyscy przeżyją! nie istnieje peter!♥ PS. To moja pierwsza książka na wattpad więc proszę o wyrozumiałość. Przyjmuję krytykę i porady na temat pisowni♥ PS2. Nie tolerujesz związków homoseksualnych to do widzenia! miłego czytania!