Gęsto posadzone cienkie drzewa przykrywały całe zło. Upiorne uosobienie cierpienia, którego za grosz nie mogłem zrozumieć. Nie. Po prostu nie chciałem. Chciałem się wydostać...
Rok dwutysięczny.
Koniec świata jednak nadszedł. W rodzinnej miejscowości Stefki zwierzęta wpadły w szał, ludzie stanęli przeciwko sobie, a spokojna wieś zaczęła przypominać pole bitwy. Ona sama próbuje przetrwać w panującym chaosie i uratować siebie i swoją matkę przed tym, co czyha w ciemnościach.