Zamyślił się za bardzo. Nie zareagował. Nie stanął kuli na drodze; nie zrobił nic, by ją zablokować. Najbardziej rozleniwiony i niesforny ze wszystkich posłańców. Pod jego opiekę trafił człowiek o wielkim sercu, który od zawsze działał jak żywy magnes jak kłopoty. Miał go chronić. Zawiódł. Dostał drugą szansę. Ten sam świat, to samo otoczenie, te same demony kroczące po świecie. A w środku tego zamieszania John Watson, osłaniany skrzydłami pewnego Anioła Stróża. Okładka mojego autorstwa~ ~ /18.12 - #639 w Fanfiction/ /23.12 - #592 w Fanfiction/