-Miłość?- zapytał- nie bądź śmieszna przecież mnie znasz nie umiem kochać ja tylko zaliczam - A nie zamierzasz tego zmienić ?-zapytałam przekonana że może jednak coś z tego będzie - na razie dobrze jest jak jest i nie zamierza tego zmieniać - powiedział uśmiechnięty - no tak badboy - odrzekłam i uśmiechnęłam się sztucznie - a ty co zakochana?-zapytał ciekawy z dziwnym wyrazem twarzy jakby czekał na tą odpowiedź całe życie - yyy....y...to skomplikowane- odrzekłam szybko - Co skomplikowane MIŁOŚĆ dla ciebie ?- zapytał- wiecznie zakochana teraz samotna - najwyraźniej źle ulokowałam uczucia- odrzekłam szybko UWAGA- OPOWIADANIE ZAWIERA WULGARYZMY I SCENY 18+ CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ...