Co powiecie na to : Główna bohaterka jest ostatnim żyjącym członkiem potężnego i starożytnego klanu, który po tak wielu latach został całkowicie zapomniany,a przez to że był tajemniczy i nie udostępniał na swój temat wielu informacji,i mimo to już nic nie jest pewne o ich prawdomówności.
Młoda dziewczyna trafia do Konochy, jednak tajemnicze są chwile przed jej pojawieniem się w wiosce, i do jakiej wioski należał oddział który miał za zadanie ją zabić?!
Dziewczyna będzie poszukiwać informacji o swoich przodkach i o niej samej, jednak w tej walce będzie wiele przeszkód i utrudnień.
Dzięki swej charyzmie i urokowi zdobywa serca coraz większej ilości osób, które chcą poradować jej swoje życie, ale mimo to nie zważa na ich oddanie,pomimo tego, że cieszy się z ich oddania względem niej.
Mimo wszystko nadal powoli zagłębia się w mrok przeszłości swojej i swojej rodziny, ale w jej oczach nadal tli się malutki zalążek nadziei, że jednak kiedyś mrok odejdzie w zapomnienie dzięki jej oddanym przyjaciołom, i to właśnie jej oczy znów zabłysną radosnym blaskiem i pozostaną takie do końca jej, lub ich dni.
Mogą pojawić się związki BxB lub czasami o wiele ciekawsze momenty (lenny)
Jest to moje pierwsze opowiadanie.
Dlatego proszę o nieco lżejszą krytykę. <3
Pochłonięty pracą JK nie spostrzega, że jego małżeństwo chyli się ku upadkowi. Tkwiący z nim w beznadziejnej relacji Tae-hyung pewnego dnia postanawia odejść.
Wtedy wydarza się wypadek i doznaje amnezji, zapominając wszystko co związane z JK'em. Ich małżeństwo w jego głowie przestaje istnieć.
JK postanawia ten fakt wykorzystać i odzyskać uczucie męża.
Czy przyzna się, że Tae-hyung chciał od niego odejść czy skorzysta z szansy na odbudowę związku nawet za cenę kłamstwa?