-Nanako! Nie zostawiaj mnie! Proszę! -krzyczał cały zalany w łzach, Naruto.
-Naruto... Cieszę się, że... Że mogłam cię ura-tować... -uśmiechnęła się.
-Nie...! Nie rób mi tego! Nanako! NIE!
-Wiesz, Naru-to... Kochałam cię... -ujeła swoją dłonią jego policzek.
-Ja też cię kocham...-już chciał chwycić jej ręką, ale ta opadła bezwładnie na ziemię. -Nanako? Nanako...! NANAKO!! -uchwycił ciało swojej martwej ukochanej i je przytulił.
Nagle z ciała brązowowłosej zaczęło emitować białe światło. Uzumaki zdziwiony, patrzył jak jego miłość unosi się do góry.
Wszyscy zgromadzeni tam, patrzeli równie zdumieni co niebieskooki.
-Uchiha Nanako była dobrą osobą. Dlatego zasługuje na drugie życie. -przemówił głos. Można było wywnioskować, że to mężczyzna-Będzie ponownie żyć, ale nie w tym świecie. Świat, do którego ją wyślę, jest podobny do tego.
-Co...? -szepnął Naruto
-Uzumaki Naruto. Kochałeś tą kobietę, ale umarła już tutaj, w tym świecie. Dlatego powinieneś się cieszyć, że wogóle otrzyma drugą szansę.
-Czyli nie będzie można wykonać na niej techniki Wskrzeszenia? -zapytał Kakashi
-Tak. -wszyscy ludzie odetchnęli. Nie chcieli zobaczyć swojej przyjaciółki, dzięki tej okropnej technice.
-To wszystko co chciałem wam przekazać. Żegnajcie. -Ciało Uchihy zaczęło dosłownie znikać, aż wkońcu nie było po nim śladu.
-Dziękuje ci za wszystko, Nanako... Zawsze będę cię kochać...! -mówił Naruto, uśmiechając się smutnym uśmiechem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Nie obchodzi mnie z kim będę musiała walczyć! Póki koło siebie mam swoich przyjaciół, mogę pokonać nawet Boga! "