Two different beginnings of the common end
  • Reads 10
  • Votes 1
  • Parts 1
  • Reads 10
  • Votes 1
  • Parts 1
Ongoing, First published Sep 26, 2017
Wojna między Zakonem Świętych Rycerzy a Nekromantami trwa od wielu wieków.  Po stronie obrońców ludzi stoi piętnastoletni  Demon. Mimo swojego młodego wieku jest dowódcą Zakonu i najlepszym wojownikiem. Zaś po stronie czarnoksiężników jest Arwena, elfka mająca za sobą ponad dwa tysiące lat. Dzięki swoim niezwykłym umiejętnością w posługiwaniu się czarną magią jest główną strażniczką Nekropolii. 

Pewnego dnia Demon dowiaduje się gdzie znajduje się przedostatnia Nekropolia więc razem z zakonem wyrusza żeby ją zniszczyć. Na miejscu napotyka elfkę, która wraz z dwoma nekromantami broni budynku. Mimo tego zostają pokonani. Czarnoksiężnicy zostają zabici a sama Arwena trafia do Zakonu jako więzień.  Elfka ma pomóc zakonowi jednak protestuje będąc lojalną Nekromantką. Jak się dalej potoczą losy Arweny i Demona ?
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add Two different beginnings of the common end to your library and receive updates
or
#4nekromanci
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
I'd Rather Abandon You Than Be Abandoned (TŁUMACZENIE PL) cover
There Are Too Many Second Male Leads! (TŁUMACZENIE PL)  cover
Diabelska droga [ZAKOŃCZONE] cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
To deny the route cover
DIADEM  cover
Krwawy Książę cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.