Gdy wybiegałam z gildii, wpadłam na kogoś. Miał taki sam płaszcz, na który wpadłam wczoraj. Chyba był to ta sama osoba, na którą wpadłam wczoraj. ~~~~~~~~~~~ Po czym zdjął ją ze mnie, i rzucił ją na podłogę. Zostałam w samej koronkowej bieliźnie. - Ta bielizna jest specjalnie dla mnie, prawda? - Przestań pieprzyć , tylko kontynuuj. - zamknął moje usta swoimi, zdejmując marynarkę i muszkę. Zajęłam się jego koszulą. Miała od cholery dużo guzików. W końcu koszula odsunęła jego tatuaż na jego piersi. ~~~~~~~~~~~ Delikatnie objął moją dłoń swoją i pociagnał w kierunku wyjścia z lasu. Jego dłoń była taka miekka i delikatna. Wyszliśmy z tego ponurego miejsca. Automatycznie powietrze stało się cieplejsze. Szyliśmy z powrotem do miasteczka wydeptaną ścieżką. ~~~~~~~~~~ Opowiadanie może zawierać elementy erotyczne, brutalne, jak i bluźnierstwa. Czytasz na własną odpowiedzialność. #splątanenici