"- Dlaczego w takim razie ja? - cała ta sytuacja w jakiej się wtedy znalazłem, była tak absurdalna, że w pewnym sensie nie docierało do mnie to co mówiłem.
- Jesteś śliczny. - przełknąłem ślinę, powoli przekalkulowując słowa chłopaka w głowie, coraz pewniejszy tego, iż w dalszym ciągu znajdowałem się w łóżku, pogrążony we śnie. To wszystko było tak wielce nierealne... - Zdaję sobie sprawę jak tandetnie to brzmi, ale nie kłamię. - zapewniał. - Twoja uroda zaciekawiła mnie już w momencie, w którym Cię zobaczyłem po raz pierwszy, a po łączonym w.f.'ie i... no wiesz... - pokiwałem energicznie głową. - ...Zdałem sobie po prostu sprawę z tego, że chcę Cię poznać. To chyba nic złego, prawda? - uśmiechnął się szerzej, niż wcześniej miałem okazję ujrzeć. Zaczerwieniłem się jeszcze bardziej, całkowicie rozpływając na widok zmarszczek w kącikach oczu Louisa. Nie sądziłem, że może w mych oczach stać się piękniejszy.
- Tak... to nic złego..."
🌹
Od razu mówię, iż zdaję sobie sprawę z tego jak motyw tej historii może wydawać się z początku (po pierwszym i trochę też drugim rozdziale) oklepany i przez Waszą głowę na chwilę przewinie się myśl "kurde, kolejne fanfiction o tym samym wymęczonym schemacie", jednakże bardzo proszę, abyście nie zniechęcali się szybko i dali tej historii szansę ^^
🌹
Czas i miejsce akcji: od jesieni 2016. Manchester, Wielka Brytania
🌹
Ostrzeżenia:
Miłość męsko-męska, wulgaryzmy, Harry często się rumieni
🌹
Louis tops ;)))
🌹
Całość: Prolog, 20 rozdziałów, oraz epilog + Dodatek "Louis' Point Of View" i drugi dodatek "Back To You"
🌹
Moją największą inspiracją była piosenka Ariany Grande ''Just a Little Bit of Your Heart''.
🌹
#77 w Larry 💙💚
🌹
Zwiastun wykonała Darrow
🌹
Okładka autorstwa cmonpaulie!
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna
- Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po czym złapał mnie delikatnie za policzki i przyciągną do siebie. Jego usta zderzyły się z moimi
I musiałbym skłamać mówiąc że w cale na to nie czekałam