Wyglądał jak anioł, pomimo kolczyków i ubioru przez wielu określanego jako strój satanisty, którym nie był. Nazywałam go Aniołem nawet, kiedy sięgnął po alkohol, a później po papierosy. Widziałam coraz bardziej upadającego Anioła, któremu za wszelką cenę chciałam pomóc się podnieść, mimo że cały świat był przeciwko niemu. Chciałam mu pomóc, bo wiedziałam, że nie jest zepsuty. Bo to on kiedyś pomógł mnie. #244 w Opowiadanie [17.10.2017 r.] #291 w Opowiadanie [15.10.2017 r.] Opowiadanie wróciło po przerwie. Miało trafić do gazety - co się z nim stało? Niestety nie wiem. Sądzę więc, że mogę to tu opublikować.All Rights Reserved
1 part