Naszym życiem kieruje los. Pewne fatum, którego nie da się obejść nie wiadomo jakimi sposobami, by się próbowało. Ktoś już od samych początków naszego życia jest nam pisany i tego niestety nie zmienimy. Jesteśmy z tym kimś powiązani wstążką przeznaczenia. Nierozerwalną, z każdym rokiem znajomości zawijającą się coraz ciaśniej i mocniej. Oczywiście od czasu do czasu tworzą się na niej węzły, które mogą podburzyć wiele spraw, jednak każdy węzeł da się kiedyś rozwiązać. Jest to dość czasochłonne zajęcie, ale wykonalne. Ktoś jednak musi tego chcieć, ktoś musi próbować. Samo przecież nic się nie rozwiąże. Taki właśnie węzeł powstał w życiu Marinette. Nie była co prawda całkowicie samotna, posiadała przyjaciół, córkę, ale brakowało jej jednak tego oparcia i silnej ręki dawnego ukochanego. Wyrzuciła wszystkie rzeczy z nim związane, by zapomnieć, by zerwać nić, jednak jej nigdy nie da się zerwać. Jest złączona aż po śmierć i dłużej. Dzieci szybko rosną. Są niczym niezkazitelny biały kwiat, który pod wpływem środowiska zmienia swoje przystosowania, by przeżyć. Zmienia się otoczenie, ludzie, co począć? No tak, trzeba się przystosować. Marinette po kilku latach nieobecności wraca do Paryża, by nareszcie otworzyć nowy etap swojego życia. Czy rzeczywiście jej się to uda? ---------------------------------------------------- Kontynuacja "Pamięć powoli powraca...Miraculum " Serdecznie was wszystkich zapraszam do czytania. ? ~Ninka~