You Don't Own Me
  • Reads 29
  • Votes 1
  • Parts 2
  • Time 10m
  • Reads 29
  • Votes 1
  • Parts 2
  • Time 10m
Ongoing, First published Oct 15, 2017
Witamy w świecie pełnym stworzeń oraz zjawisk paranormalnych. Chaos, wampiry i wilkołaki biegają po ulicach, demony bawią się ludzkimi duszami. Odkąd drzwi do innego świata zostały otwarte, nikt nie może być pewny tego, co nastąpi jutro. 
   Jednak nie wszystko maluje się w szarych barwach, uwolnione zostały również dobre siły, które chcą (a przynajmniej większość z nich) przywrócić porządek na ziemi. Do życia powołana została specjalna organizacja, która ściga nadnaturalnych i odsyła do wymiaru z którego pochodzą.
    No i docieramy do teraźniejszości, otóż niejakie Ivette Austen i Elay Kingsley są świeżo upieczonymi członkiniami jednego z oddziałów EPF [Elite Paranormal Force] i już na starcie szukają kłopotów. Ogień i Woda, dorastające w nienawiści do nadnaturalnych, jedne z najbardziej obiecujących rekrutów EPF. Właśnie został otwarty program rekrutacji nadistot, które również chcą przyłączyć się do walki.
   Dziewczyny dadzą sobie radę, czy może ktoś im przeszkodzi?

Ostrzeżenie!
Opowiadanie może zawierać:
- Sceny bardzo brutalne
- Wulgarne słowa
All Rights Reserved
Sign up to add You Don't Own Me to your library and receive updates
or
#42wilkołaki
Content Guidelines
You may also like
Slide 1 of 1
Bite Me cover

Bite Me

36 parts Complete

Werewolves and vampires don't mix, or that's what Kieran Callisto, a seventeen-year-old vampire, has believed all his life - until he falls for the Alpha's son. ***** When Kieran meets his new classmate, Mason Kane, he bristles with an unexplainable disdain. Soon it becomes apparent why: Mason is a werewolf. But when a fight turns into a sudden kiss that neither expects, Kieran's feelings for Mason turn to attraction in an instant. None of it makes sense - vampires and werewolves are supposed to be mortal enemies, so why does Kieran find Mason so irresistible? He knows that each kiss is dangerous, each bite is unpredictable...