Proszę, daj mi ostatnią szansę

,,I znowu Chcę ,ale nie mogę. Nie mogę przestać o nim myśleć.Co on ze mną zrobił. Po jaką cholerę zrobił mi nadzieje?Czy ja kiedykolwiek coś dla niego znaczyłam?

Powinnam mu napisać? W sumie i tak ma mnie za idiotkę , więc co za różnica . W najgorszym wypadku zabiję mnie ta jego pseudo dziewczyna .On może ją kocha ,ale ona..... Przecież ją widziałam z innym,czemu on mi nie wierzy?

Czy moje życie ma jeszcze sens???"

W tym momencie się rozłączyłam z Kingą, moją przyjaciółką od zawsze .Ma niebiańską cierpliwość, że wytrzymuje z kimś takim jak ja.

Znów to zrobię , nie potrafię innaczej.

Wyjmuję czarne pudełko z srebrną różą na wieczku i je otwieram. Biorę w ręce żyletkę , ten mały kawałek metalu jest zawszę przy mnie. Przeciągam nim parę razy po nadgarstku i obserwuje jak krew cieknie po mojej ręce.

Kiedyś z tym przestanę, ale pewnie dopiero wtedy ,kiedy zostanie po mnie tylko kawałek marmuru na cmentarzu.

Wyrzucam żyletkę i chowam pudełko do mojej szafy.

Jutro do niego napiszę, może w końcu mnie wysłucha.....

*******

Hej, zaczynam moją pierwszą opowieść na Wattpadzie , mam nadzieję że was nie zanudze ,czekam na jakieś uwagi na priv lub w komentarzach

Mam nadzieję że wytrwacie do końca mojej opowieści

Kocham was 😘