- Lou - Harry mamrocze, kołysząc się na krześle. - No weź! Nie lubię wisielca. - Haz - mówi Louis i trzyma go, żeby się nie bujał. - Została ci ostatnia luka, przynajmniej popatrz. - L, nigdy tego nie odgadnę - burczy kręconowłosy i przekręca notatnik. - To tylko- C Z Y W Y J D Z I E S Z Z A M _ I E Harry zamiera. Albo - Louis naprawdę chce poślubić swojego chłopca, ale nie wie, jak mu to powiedzieć.