-Ej co ty robisz?
-Odchodzę, Thorin miał rację nie powinienem z wami wyruszać.
Dębowa tarcza słysząc swoje imię zaczął przysłuchiwać się potajemnie rozmowie.
-Rozumiem, tęskisz za domem.
-Nie ty nic nie rozumiesz, wy nie macie domu.
Bilbo chciał się pacnął w głowę za to że nie ugryzł się wcześniej w język.
-J-ja przepraszam.
-Ale nie ma za co przepraszać to prawda nie mamy w domu.- krasnolud westchnął- Wracaj spokojnie.
Gdy Bofur mówił te słowa było można wyczuć smutek sprawiony słowami Baginsa. Hobbit zostawił kompanie, a sam skierował się w stronę Rivendell.
Nasza kompania krasnoludów wyrusza na przygode odzyskania Ereboru, wraz z Hobbitem i Czarodziejem, ale co by było gdyby w Górach Mglistych Bilbo jednak by wrócić do Rivendell, a na jego miejsce przyszedł by ktoś inny.
Zapraszam do czytania
Loki ma dość upierdliwych Avengers dlatego zamienią się w kota aby na chwilę obetchnąć. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem i zostaje przekazany Y/n która jest osądzona o przyniesienie kota do Stark Tower... Bóg dość szybko zostaję schwytany ale jest szaleńczo zakochany w Y/n lecz jeszcze o tym nie wie..
Mam nadzieję, że książka się spodoba :))