"Rytmicznie uderzyłam o krawędź dachu palcami chcąc odpowiednio dobrać słowa. Wierzyłam, że jego marzenia staną się prawdą. Gdy o nich mówił nie widziałam w nim tylko dwunastoletniego chłopca, a mężczyznę w zbroi, który broni swoją rodzinę i kraj. Westchnęłam. - Nie obchodzi mnie to, czy spełnisz swoje marzenia czy nie... - powiedziałam pewnie widząc w oczach swojego towarzysza, że moje słowa go zabolały, ale to nie był koniec tego co chciałam mu powiedzieć - ...dla mnie zawsze będziesz bohaterem. Moim bohaterem." //Fragment