Grunt uciekał mu spod nóg. Jeżeli chciał zachować chociaż cień nadziei musiał działać szybko. Jakże oklepane "teraz albo nigdy" odbijało mu się od wewnętrznych części czaszki.
- Czyli ja podpisuję umowę, a Ty załatwiasz pomoc, tak? - zapytał jeszcze raz.
- Taa... Tak to mniej więcej działa. Przynajmniej w przypadku, kiedy nie masz forsy. A teraz rusz dupę, bo mam jeszcze trochę innych zajęć na ten wieczór.
Artur przeklął pod nosem. "Teraz albo nigdy" śpiewał głos w jego głowie.
- Będziesz tego żałować Bielak. - Mruknął sam do siebie, po czym złożył bezładny podpis na podsuniętej kartce.
- Witamy w załodze. - Zaśmiał się mężczyzna. Jednym haustem dopił resztkę piwa, po czym wstał i bez dalszych wyjaśnień wyszedł. Artur został sam ze swoimi myślami i słabą muzyką wydobywającą się z barowych głośników.
When Jane Madarang's neighbor Natalie kills herself and leaves behind cryptic instructions, it's up to Jane and her classmates to unearth deadly secrets.
*****
Natalie Driscoll is dead.
She threw herself out a window and left her neighbor Jane to unravel their town's darkest secrets. Following Natalie's instructions leads Jane to three other high school students who all have something to hide. The four of them must carry out Natalie's final errand while solving the mysteries written in her diary. But the secrets they unearth may be far more dangerous than what they ever imagined.
Content and/or trigger warning: This story contains scenes of suicide, violence and murder that may be triggering for some readers.
[[word count: 100,000-150,000 words]]