Rozdział 1. *dwa tygodnie później* Od tamtej sytuacji minęło dwa tygodnie.Prze ten czas nie wychodziłam do szkoły , nie wychodziłam z domu , nie wychodziłam z pokoju. Z Leo nie utrzymuje kontaktu , znaczy on do mnie ciągle piszę ale ja mu nie odpisuje. Charlie też pisze ale jakoś 5-6 wiadomości dziennie.Odpisuje mu raz dziennie jedną kropkę o co on mnie prosi , twierdzi że to ma być mój znak życia. Siedzę właśnie w pokoju ( no bo gdzie miałabym być ) Mama pod drzwi przyniosła mi obiad , rodzice nie wiedzą o co chodzi , że tak się zachowuję , chyba jakoś rozumieją że jest po prostu zle i muszę sobię sama z tym poradzić. Telefon mi znowu wibruje. Od Leo: lili...nie wiem o co ci chodzi , Od Leo: daj znak że wszystko ok Od Leo: pare słów wyjaśnień.. Od Leo: Lili ja nie potrafię żyć bez Ciebie Od Leo: bez twojego ślicznego głosu Od Leo: bez twoich kochanych docinek Od Leo: kocham to co robisz... Od Leo: co robiłaś... bo się do mnie nie odzywasz.. Od Leo: dwa tygodnie to dla mnie za dużo ... Od Leo: Kocham Cię Lili...All Rights Reserved
1 part