Nienawidzę jego, a on mnie. On życzy mi śmierci, a ja jemu. Chcę żeby przejechał go motor, on życzy mi spotkania z pędzącym tirem. Ja go wkurwiam, a on mnie. On mnie pragnie, a ja jego. Ale oczywiście żaden z nas się do tego nie przyzna. Ja mam swoją dumę, a on ego. Mimo iż szczerze mnie nienawidzi, wiem że mi pomoże. Mimo iż ja kipię nienawiścią w jego stronę, on wie - że może mi zaufać. Nasza relacja jest dziwna, ale wiem, że w głębi ciągnie nas do siebie. Może kiedyś to się zmieni? *** - Spokojnie skarbie - powiedział, a na jego twarzy pojawił się chamski uśmieszek. - Zamknij się skarbie - przedrzeźniłam go, czując że zaraz go uderzę krzesłem. Uśmiechnął się. Po chwili zobaczyłam w jego oczach błysk pożądania, ale zignorowałam to. - Przestań się na mnie gapić - warknęłam. - Coś mnie w tobie intryguje - powiedział, podpierając brodę na ręce. - Ale nie mam pojęcia co. - A wiesz, że mnie też? - spytałam, uśmiechając się słodko. - Doprawdy? - spytał, unosząc brew. - Nie. Chciałam ci cicho przekazać, żebyś spierdalał. *** /W książce mogą występować wulgaryzmy . . . . . . Kogo ja oszukuję, będą bardzo często / |NIE ZGADZAM SIĘ NA KOPIOWANIE MOJEJ KSIĄŻKI|