-Błagam cię, Człowieku z Żelaza- powtórzył błagalnie i Stark pokręcił głową, choć gdyby nie stojąca obok Pepper na pewno, by się zgodził.- Anthony, błagam cię, z całego serca błagam- namawiał rozpaczliwie. Patrzenie na takiego boga piorunów było szokujące, ale nie bardziej niż zakrwawiony Kłamca, którego blondas ostrożnie ułożył na jego szarej kanapie... Już na pewno nie była szara. Zacisnął zęby i mimo że Potts starała się go powstrzymać, zrobił krok do przodu, by zobaczyć, co tak załamało boga.