A mimo to, fala rozbawienia i podekscytowania przeszła przez moje obumarłe komórki, gdy to co się ze mną działo, powoli przestawało mieć jakiekolwiek znaczenie. Odchyliłem głowę do tyłu i spojrzałem prosto w czarne oczy swojego oprawcy. Bez żadnego lustra, bez żadnych skrupułów. Nie wiem, które spojrzenie budziło większe przerażenie, moje, czy te jego, gdy zebrałem się na odwagę i spytałem: -Mogę ze sobą skończyć, tatusiu? | angst, smut, daddy kink, depression, eating disorder