Nim wzięłam cię w ramiona, nie miałam pojęcia, że świat w którym żyje, jest aż tak pełen blasku
Zjawiając się przy mnie, tchnąłeś w mój oddech życie
Ta miłość bez żadnych obaw zawołała moje imię
Radością mego życia było patrzenie na Ciebie z działającym sercem, jak i chwilę pełne nie zrozumiałej zazdrości
Każda czasie tej zwykłej codzienności, w pokrytej mrokiem wieczności
W nie mającym końca oczekiwaniu, zjawiłeś się nagle niczym promienie słońca
Nim nie pozwoliłam ci odejść, nie miałam pojęcia, że świat w którym żyję, jest aż tak samotny
W miejscu, gdzie zakwitły i zwiędły piękne kwiaty, pora roku zwana Tobą już nigdy nie nadejdzie
Przepełniona nagłą chciwością chciałam zestarzeć się przy tobie, trzymać twą naznaczoną bruzdami dłoń i wychwalać ciepło mojego minionego życia
To było raptem jedno błogosławieństwo, gdy ta krótka chwila minęła, zalałeś się rzewnymi łzami
Choć raz chciałam być szczęśliwa, lecz doprowadziłam cię do łez
Zapomnij o wszystkim i zacznij od nowa
Ponieważ zjawia się przy tobie, gdy tylko twój oddech znów zawoła me imię
Nigdy nie zapomnę, spoglądania na Ciebie z działającym sercem, jak i chwili pełnych niezrozumiałej zazdrości
Żadnej cząsteczki tej zwykłej codzienności, którą mi dałeś
Któregoś dnia znów się spotkamy, to będzie najszczęśliwszy dzień mojego życia
Zjawię się przy tobie niczym pierwsze płatki śniegu
Zjawię się przy tobie
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna
- Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po czym złapał mnie delikatnie za policzki i przyciągną do siebie. Jego usta zderzyły się z moimi
I musiałabym skłamać mówiąc, że w cale na to nie czekałam