- Gdzie idziesz, mały? - usłyszałem za sobą. - Idę spełniać marzenia, duży. - mówię nie odwracając się. - A dokładniej? - Do Hollywood, zostać gwiazdą.- mówię. - To chyba naszej gwiaździe kierunki się pomyliły. A może najpierw chcesz odwiedzić Polskę? - zaśmiał się. - Chciałem tylko zobaczyć co tam jest. - powiedziałem zawstydzony i odwróciłem się. - Oj, mały. Idę z tobą kto będzie cię tam pilnował. - powiedział i położył dłoń na moje ramię. - Ale to ja zostanę gwiazdą. - powiedziałem patrząc na niego na co blondyn się zaśmiał.All Rights Reserved