Harry Styles wiedział, że Louis Tomlinson go zdradza. Wszystkie znaki na ziemi wskazywały na to, że ma rację. I nawet przekonywania znajomych przestały odnosić rezultaty, bo on to po prostu wiedział. I Harry Styles wcale sobie tego wszystkiego nie uroił. Każdego dnia mógłby wykazać chociażby jeden powód, który świadczyłby o zdradzie szatyna. Z biegiem czasu to wszystko stawało się coraz bardziej oczywiste. Jakby Louis przestał wkładać jakikolwiek wysiłek, by to zatuszować. Dlatego Harry Styles był wściekły. Wściekły na to, że zamiast zerwania dostaje same mocne sygnały. I oczywiście, chłopak mógłby sam zacząć temat rozstania, ale zabardzo kochał Louis'a. A mała cząsteczka w nim ciągle wierzyła, że starszy nie ma nic na swoim sumieniu. Mimo to Harry Styles nie mógł żyć w ciągłej niepewności. To go powoli zabijało od środka. Strach przed tym czy to właśnie dziś jest dzień, w którym usłyszy prawdę z ust swojego chłopaka. Zabardzo go kochał i z tego powodu długi czas wzbraniał się z jakimkolwiek działaniem. Nie mógł tak jednak postępować wiecznie. I to właśnie coraz śmielsze zachowanie szatyna, a może po prostu karteczka znaleziona w jego marynarce sprawiła, że powiedział w końcu NIE. To musiało się zakończyć, a on musiał dowiedzieć się prawdy. Dlatego też skończył ze swoim przyjacielem, w dzień przed Wigilią, na komisariacie. A doszło do tego w nieco dziwny i przypadkowy sposób. ~ One Shot ~ 🎄🎄🎄🎄🎄All Rights Reserved
1 part