*ostrzeżenie, to nasienie szatan /mam na myśli książkę/ zawiera: demony, elfy, magię, krew, ludzkie flaki, więcej krwi, morderstwa, istny survival, masę błędów, bo autorka to niedoedukowany człek, jeszcze więcej krwi, neko, wampiry, sekty, fioletowego demona, który wychędożyłby nawet własną babkę, barda geja, handlarza nielegalnych stringów, powalonych nazw jak stringowłasny czy wielkodopny /dafuq/*
Od zdobycia całego Naildiron obecny król Piwonii Cartables /nie kartofel / postanowił utworzyć zawody, podczas których każde nawet z najmniejszych miast, miało wystawić swojego wojownika, który miałby walczyć o przetrwanie na skraju Piwonii. Na zwycięzcę miała czekać nagroda w postaci ogromnej dotacji na kraj zwycięscy oraz większe poparcie polityczne.