,,Ponieważ nie mam imienia, nie mogę umrzeć za sprawą Death Note'a"
***
Dwaj Bogowie Śmierci. Jeden umarł, lecz jego legenda wciąż żyje. Drugi, choć przepadł bez wieści, zdaje się być ciągle obecny. Każdy z nich rozsiewa strach, a w sercu wzbudza uczucie trwogi. Obaj niosą śmierć.
Po wielu latach, czas ponownie zatacza wielkie koło. Wszystko, co miało zniknąć, powraca niespodziewanie. Pociąga za sobą życie wielu niewinnych. Ale czy aby na pewno? Sprawiedliwość niejedno ma imię. Gorzej, jeżeli jest ono wypowiedziane przez Bezimiennych Bogów.
***
Fanfiction na podstawie dwóch najlepszych anime - MONSTER oraz DEATH NOTE.
***
Fafik ma młodszego brata, a wiadomo, co w rodzinie, to nie zginie 😎
"Apricitas" by MikouKayu, my bestie in crime
https://www.wattpad.com/story/196609710-apricitas-pl-johan-liebert-monster
Wiele było pięknych kobiet.
Miał je wszystkie.
Miał, władał, posiadał.
Złoto, jedwab, diament, stal.
Śpiew słowika.
Wiele oczu go widziało.
Wszystkie należały do niego.
Patrzyły z uwielbieniem.
Tak jak im kazano.
Patrzyły, z głową pochyloną.
Któż jest tego godzien?
Spojrzeć w oczy pana?
Był podziwiany.
Był potęgą, prawem, władzą.
W wiele oczu patrzył.
Wiele w nich widział.
Barwy, odcienie.
Szmaragdy, szafiry.
Żadne takie same.
Ale każde patrzyły z uwielbieniem.
Tak jak nakazano.
Patrzyły uniżenie.
Niegodne jego spojrzenia.
On patrzył wzrokiem władczym.
One uwielbiały.
On nie miłował żadnych...
Lecz co zrobi PAN nasz,
Gdy spojrzy w oczy inne?
Nieznane i zimne.
Patrzące z nienawiścią.
W oczy barwy pięknej.
Wcześniej niewidzianej.
Oczy bezimiennej.
Ale tylko dla niego,
Skrytej w tajemnicy.
W oczy w których ziemia z niebem się spotyka.
W których brak uwielbienia.
Jedynie pogarda...
_____________________________________
Wszelkie prawa zastrzeżone.