Dawno, dawno temu, w odległej krainie, żyła sobie w pięknym zamku młoda królewna. Każdego dnia zachwycała się swą urodą. Uważała, że nikt nie jest wart jest piękna. Że ona jest tym, co piękne, a reszta tym, co brzydkie...
Jest to historia o "Pięknej i Bestii", tylko w mojej wersji, genderbend ;) Tak właśnie mamy "Przystojnego i Bestyjkę". Znana nam historia zostanie opowiedziana jeszcze raz, ale tym razem z innej perspektywy...
Czy piękno zniszczy ich? Czy przerażenie zwycięży i zrujnuje wszystkim życie? Czy twierdzenie "nie osądzaj książki po okładce" sprawi, że los niektórych się odmieni?
Zapraszam do lektury, która zauroczy was swoją treścią, podobnie jak Disneyowska wersja "Pięknej i Bestii".
Ona - 20 letnia zawodowa siatkarka, która kocha psy i uwielbia spędzać czas z przyjaciółmi. Nigdy nie pomyślałaby, że jeden wieczorny jogging w towarzystwie swoich pupili, może zmienić jej życie.
On - 21 letni zawodowy piłkarz FC Barcelony. Jego przyjaciółka potrzebowała pomocy, a on sam potrzebował kogoś bliskiego. Nie wie, że przypadkowa dziewczyna może zawrócić mu w głowie.