Pięćdziesiąt jeden twarzy Jungkooka /Kookmin
  • Reads 11,447
  • Votes 655
  • Parts 30
  • Reads 11,447
  • Votes 655
  • Parts 30
Ongoing, First published Dec 08, 2017
Mature
Jimin- siedemnastoletni model z Busan, który z powodu problemów materialnych w domu pracuje jako model. Niestety nie wie, że agencja , w której pracuje zawarła pewien układ z bardzo cenionym sobie biznesmenem z Seulu

Jungkook- dwudziestodwu letni biznesmen z Seulu, który bardzo lubi młodych chłopców. Dzięki umowie z agencją młodych modeli dostaje ich zdjęcia. A co jeśli ktoś taki jak on, który zmienia swoje dziwki jak rękawiczki sie zakocha?

Czytajcie a dowiecie sie jak to wszystko sie potoczy.
~ Książka powstaje ze współpracy z xBTSx 7~ ♡
All Rights Reserved
Sign up to add Pięćdziesiąt jeden twarzy Jungkooka /Kookmin to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
001 x 456 | αgαınst αll odds | [ PL ] cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
001 x 456 cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Biznesmen i Ja cover
Whiskey Kisses 1&2 | Héctor Fort cover
Zapach perfum || MATA cover
Dance with me || Dramione  cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."