Diabelska krew

Urywek z książki- scena miłosna:
- Muszisz potrenować nad prawym sierpowym- oznajmiła. - A ty nad byciem milszą- mruknąłem pod nosem. - Coś mówiłeś?- spytała łapiąc za łuk. - Nic nic- odparłem niewinnie. Zmrużyła oczy i prychnęła. Stała i patrzyła się na mnie. Po chwili na jej policzki wpłynął rumieniec, a ona zawstydzona spóściła wzrok. - O czym ty tak myślisz?- zapytałek i podszedłem do niej. Uniosła głowę, spojrzała się na moje usta i oblizała górną wargę. - O niczym- odparła. - Pomyślała jak całujesz- oznajmił Jace. - Wcale nie!- warknęła w sprzeciwie. - Oj złotko, jeszcze się nie nauczyłaś? Ja czytam w myślach- odparł i puścił do niej oczko. -Naprawdę o tym pomyślałaś?- spytałem i przybliżyłem się do niej tak, że nasze twarze dzieliły zaledwie milimetry. - Mmmm... Może- mruknęła przeciągle. - A wiesz o czym ja myślę?- spytałem i ugryzłem płatek jej ucha, na co westchnęła. -Nie- odparła. - To dobrze- oznajmiłem i podszedłem do stołu z bronią. - Ah ta dzisiejsza młodzież- mruknął Jace i się zaśmiał.
Urywek książki- scena brutalna:
- Ty śmieciu! Ty ją zabiłeś! Ty! To wszystko przez ciebie!- krzyknąłem i rzuciłem się na niego. Ależ spokojnie. Po co te nerwy? - spytał ironicznie i się zaśmiał. - Jeżeli tak bardzo chcesz wiedzieć, to powiem ci jaka jest prawda, ale bywa ona bolesna- odparł złowieszczo. - Mów! - warknąłem. - Dobrze już dobrze. A więc... Ty. Ty ją zabiłeś- odparł i znikł w ciemności. - Nie, nie nie nie... To nie możliwe! Kłamiesz! Upadłem na ziemię, a po chwili dało się słyszeć tylko mój przeraźliwie ryk.

Zainteresowałam? Mam nadzieję, że tak. Jeżeli ci się spodobało, kliknij w przycisk czytaj😃.