Trochę jak kot codziennie wybieram to samo miejsce z widokiem na park, grzeje się w ciepłe słońca, kawy i londyńskiej jesieni. Tu najłatwiej mi się skupić, siedząc samotnie w tłumie, gdy piszę kolejne szczęśliwe zakończenie. Dlatego, że szczęśliwe zakończenia pojawiają się w moim życiu tylko w książkach. Choć lubię moje życie, lubię moje małe mieszkanie, moja kawiarnie, tętno tego miasta i swoją samotność. Łatwo wyglądać normalnie, łatwo ukryć swoje wady i wariactwa, jeśli rozmowy prowadzi się tylko z głosem we własnej głowie, a najbliżej interakcji społecznej jest jedno spojrzenie, gdy mijasz mój stolik. A gdybym Ci powiedziała, że wszyscy jesteśmy trochę szaleni? Gdy tak przychodzisz tu codziennie z tym lekkim uśmiechem, jestem niemal pewna, że za tą fasadą perfekcji są jakieś niedoskonałości. ♡ Zapraszam na mój pierwszy z londyńskich romansów. Znajdziecie w nim cukier w ilościach hurtowych, mnóstwo popkulturalnych i muzycznych nawiązań oraz sceny erotyczne. ♡ Praca została wyróżniona w konkursie literackim "Splątane Nici 2019" organizowanym przez @glnozyce
57 parts