Przed drzwiami, nad którymi pulsuje neonowy napis "Aloha i kotki", ktoś stoi, chyba strażnik. Patrzy na ciebie podejrzliwie, gdy zbliżasz się niepewnym krokiem. Jego przydługie, czarne włosy opadają mu na czoło, kiedy szybkim ruchem wyciąga w twoim kierunku dziwne, fioletowe ostrze. Dopiero po chwili zdajesz sobie sprawę, że jest gotowy do ataku.
- To miejsce tylko dla fanów Voltrona - informuje cię. - Dla innych zakaz wstępu.
Wtedy właśnie drzwi otwierają się niespodziewanie, a w nich staje kolejny chłopak, Latynos.
- Och, daj spokój, Keith! -wydziera się. - Co to za różnica, czy jest naszym fanem, czy nie? Jestem pewien, że nasz miły gość - w tym momencie puszcza do ciebie oko - z chęcią się z nami zabawi. Poza tym, to niemożliwe, żeby nie słyszał o boskim mnie!
Strażnik odpuszcza z głośnym westchnięciem.
- Dobra, Lance, idźcie już. - Opuszcza ostrze i przesuwa się, robiąc ci miejsce. - Ale nadal nie rozumiem, czemu Shiro postawił mnie na straży, skoro ty i tak wpuszczasz wszystkich.
Jednak ostatniego zdania nie możecie usłyszeć, bo drzwi już się za wami zamknęły .
***
Miejsce na ogłoszenia i inne takie. Jeśli chcesz być na bierząco z PVS, to dodaj tę pozycję do swojej biblioteki!
Art użyty w okładce autorstwa Johanna the mad.
Do małego miasteczka przeprowadza się Lara wraz ze swoim starszym bratem. Nikt nic o nich nie wie, więc szybko stają się niebywałą sensacją, co krzyżuje ich plany wtopienia się w tłum i zaczęcia życia od nowa...
... Jednak każdy człowiek, który chce zacząć od nowa skrywa sekret.