Opis: Tak naprawdę Louis sam nie wie dlaczego zgodził się na to całe komercyjne gówno. On tylko podejrzewa, że to znowu kłębiące się w nim myśli, że jest coś winien pieprzonemu Simonowi Cowellowi. To też Liam, jęczący coś nad jego głową o tym, jak bardzo potrzebuje rozgłosu będąc na przerwie. Co jakby, mija się z celem oczywiście.
Albo
Za sprawą Simona (i po części też Liama) Louis zasiada w fotelu jurorskim The Voice, a Harry ma nie tylko świetny głos.
AU: One Direction nigdy nie istniało, zarówno Louis jak i Niall prowadzą solo kariery.
Od autora: Nowy rok, nowe opowiadanie i całkiem stara ja! Chyba dość mało w sieci opowiadań z motywem the voice, a ja trochę nad tym myślałam i postanowiłam spróbować, dlatego serdecznie zapraszam.
Swoją drogą postanowiłam nagiąć trochę rzeczywistość, więc nie zdziwcie się jeżeli kilka rzeczy nie będzie zgadzało się w realnym świecie jak np. Simon Cowell w The Voice! Również nie mam pojęcia jak wszystko odbywa się w wersjach zagranicznych, mam tylko nadzieję, że naprawdę bardzo podobnie, bo opieram się wyłącznie na wersji polskiej.
To też jakby przeprosiny za brak rozdziałów na I'll Take you as you are, nie wiem kiedy to naprawię (ale widzę, wszystkie wasze komentarze i jest mi cholernie miło, ale także i głupio, że każe wam czekać)
"You're different from what I expected," she said softly.
"How so?" he asked, glancing at her.
"I don't know," she replied, searching for the right words. "You just... have this way of making people feel like they matter. Even here, in this... nightmare."
He was quiet for a moment before responding. "You matter, Y/n. Don't forget that."
OR
Y/n wakes up in the deadly Squid Game, surrounded by strangers and fighting to survive. What she doesn't know is that the mysterious Frontman is watching her every move through the cameras- and she's caught his attention.