To tylko myśli, które uciekają za każdym razem, gdy w mojej dłoni znajdzie się pióro. Albo po prostu coś, co siedzi mi w głowie od dłuższego czasu i nie może znaleźć ujścia, bo nie posiada własnej książki. Zadedykowane dla moich słońc, które rażą swoim światłem w najgorsze dni.