Pewnego słonecznego dnia kiedy wstałam punktualnie o 6:30 żeby wyszykować się do szkoły. Ubrałam się i mama zawołała mnie i mojego brata Tomka na śniadanie. Gdy usiedliśmy do stolu czekając na Tomka aż przyjdzie nagle ktoś zadzwonił do nas dzwonkiem wiec powiedziałam ,,OTWORZĘ!".Lecz po otwarciu drzwi nikogo nie zastałam lecz gdy obejrzałam się w dół zobaczyłam wiklinowy koszyk pełen słodyczy i jednym malutkim pieskiem z karteczką ,,ZAOPIEKUJ SIĘ MNĄ".Wzielam więc koszyk wraz z psem i powiedzialm -Mamo! Możemy go zatrzymać? Prosze Prosze Prosze! -No nie wiem...Co ty na to Krzysiek ? -No prosze Tato! Ja zawsze chciałam miec psa -Ooo...tato kupiłeś Wrescie Monice pieska? To super jak będzie miał na imię ??? -Ale...TAK TAK TAK kupiłem wrescie Monice pieska bo zawsze o nim marzyła a piesek będzie miał na imię ,,Lucy" -Ale slodziudki jaka to rasa? -To buldog Francuski-odpowiedziała Monika,a mama wtrąciła...Ja zawsze chcialam mieć Buldoga Francuskiego. Niczym się wszyscy obejrzeli na zegarze wybila 7:15,ale oni i tak cały czas zajęli sie pieskiem. -Ojej! Już 7:20?!.Powiedzialam ze spóźnię się do szkoły,to będzie już 2 w tym tygodniu?! -Nastała 7:45 i Monika napisała mamie ze jest już w szkole. -Mama pojechała w tym czasie opkupić szczeniaczka i jechać z nim do weterynarza czy jest z nim wszystko okej. A Tomek...Tomek ma już 19lat i szuka pracy PRZEZ INTERNET i cały czas siedzi w domu i służy na nianie dla 11-letniej Moniki czyli jego siostry.All Rights Reserved