Future in the past | Sevmione
  • LECTURAS 5,400
  • Votos 356
  • Partes 14
  • LECTURAS 5,400
  • Votos 356
  • Partes 14
Continúa, Has publicado ene 15, 2018
- Pokój życzeń - odezwał się głos w mojej głowie.

Ostatnio słyszę je coraz częściej. Czy to oznaka szaleństwa? Trudno, przynajmniej nie będę się już czuła taka samotna. Czy to coś złego, że pragnę czyjegoś towarzystwa? Rzuciłam się na kanapę. Spod przymkniętych powiek obserwowałam wnętrze. Po chwili, na jednym z regałów coś błysnęło. 

____________

Hermiona Granger cofa się w czasie do "ery huncwotów". Pragnie tylko akceptacji. Znajduje ją jednak tam, gdzie nigdy by jej się o tym nie śniło.

"Kiedy wróg staje się przyjacielem,
kiedy przeszłość staje się przyszłością..."
Todos los derechos reservados
Regístrate para añadir Future in the past | Sevmione a tu biblioteca y recibir actualizaciones
or
#581snape
Pautas de Contenido
Quizás también te guste
Quizás también te guste
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
Green light || Lloyd Garmadon || cover
Ocean eyes | Héctor Fort cover
Mafia| Minsung  cover
bad addicted (to you) [HyunLix] cover
Frozen Hearts I,II &III| Bucky Barnes cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Saga Mistrzów  cover
Obserwator cover

Boys Don't Cry

72 Partes Continúa

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."