Nowa szkoła,nowe problemy i nowy przyjaciele ,a raczej osoby ,które będą mnie wyśmiewać.... -Jak łazisz !- krzyknął -Przepraszam - powiedziałam , a łzy napłynęły mi do oczu -Jezu nie rycz ,bo jeszcze pomyślą ,że Ci coś zrobiłem... - powiedział zniżając głos -Dobrze...Jeszcze raz przepraszam...-powiedziałam odważniej spoglądając na chłopaka -Weź się trochę ogarnij dziewczyno ,bo nie przeżyjesz w tej szkole tygodnia...-powiedział podając mi rękę żebym mogła wstać z zimniej podłogi... -Eric jestem...