jak co wakacje wyjeżdżałam do taty.Na miesiąc jednak tych wakacji miałam tam zostać na zawsze. Przyjechaliśmy z tatą późnym popołudniem.Byłam zmęczona po podróży do tego jeszcze rozładowała mi się komórka. Podłączyłam ją do ładowarki. Po kilku sekundach telefon się włączył a tam wyskoczylo 13 nieodebranych połączeń od mamy.Oddzwoniłam do mamy a tam odezwała się jakaś kobieta mówiąc , że moja mama miała wypadek samolotowy.Samolot spadł z wysokiej wysokości.Zamarłam bo podejrzewałam co się stało nagle upadłam na podłogę.Obudziłam się w szpitalu gdy jechałam na blok operacyjny.Czułam że już po wszystkim ale nagle usłyszałam rozmowę mojego taty z lekarzem . Lekarz mówił że Bella umarła mój tata miał w głosie płacz.Nagle lekarz wszedł na sale mówiąc że to konieczne że musi to zrobić i nie ma wyboru.Nagle zbliżył się do mnie przykładając usta do mojej szyi nagle ból przez całe ciało wielki ból.Po kilku minutach przestał.Znów miałam siłę znów mogłam oddychać bez maszyny znów czułam że żyję ale tak naprawde żyła za mnie jakby choroba.Później doktor który przedstawił mi się jako carlise powiedział że do końca nie żyję....All Rights Reserved