Talent, czy legenda? || Schlierenzauer/Wellinger Fanfiction
  • Reads 9,349
  • Votes 536
  • Parts 23
  • Reads 9,349
  • Votes 536
  • Parts 23
Ongoing, First published Feb 04, 2018
Gdy jesteś najlepszy w tym co robisz na co dzień, życie może wydawać się lekkie, łatwe i przyjemne. Gorzej jednak, gdy do Twojego idealnie poukładanego życia wpakuje się z butami facet tak samo zdeterminowany i nieustępliwy, co Ty. Potrafi to nieco skomplikować sprawę. Mało wrażeń? Proszę bardzo! Co powiecie żeby w tym samym czasie pojawiło się w moim życiu dwóch takich facetów. Tak podobnych i tak różnych jednocześnie. 
To ja - Kamila. Witam w moim chorym świecie.
All Rights Reserved
Sign up to add Talent, czy legenda? || Schlierenzauer/Wellinger Fanfiction to your library and receive updates
or
#1gregorschlierenzauer
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
♡~001x456~♡ cover
Vegas || Mata cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
Obserwator cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
Two of Us [Thangyu 230 x 124] cover
Dance with me || Dramione  cover
More than love || Pedri cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover

Boys Don't Cry

77 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."