Odrzucił niedopałek i zgniótł go czubkiem buta, po czym podniósł się i otrzepał spodnie. Schylił się jeszcze raz, podnosząc czarne pióro leżące na chodniku. -Wierzysz w anioły? -Nie. -Ja wierzę. Wierzę, że ktoś tam jeszcze jest. Nawet, jeśli są takimi dupkami, i pozwalają dziać się złym rzeczom. Ktoś musi pilnować tego szajsu, tu, na dole.All Rights Reserved