Hej! Nazywam się Katherine Cerkas i mam 18 lat. Jestem osobą pewną siebie, jednak zdarza mi się być bardzo uległą i rozważną. Mieszkam sama w Bangkoku, bo moja rodzina rozbiegła się po całym świecie... Chciałabym wam opowiedzieć moją historię. Moje problemy i rozterki. Szczęścia i sukcesy. Wszystko! Jesteście gotowi? To zaczynamy! A i jeszcze jedno! Jestem wariatką... -Skradłeś moje serduszko... SKRADŁEŚ MOJE SERDUSZKO KRADZIEJU PIERDOLONY!-wrzasnęłam i siarczyście spoliczkowałam zaskoczonego chłopaka. -Jak śmiałaś podnieść na mnie rękę IDIOTKO?!- krzyknął chłopak, gdy otrząsnął się z szoku i przycisnął mnie do najbliższej ściany. Chwycił moje nadgarstki i umieścił nad moją głową bym nie mogła go odepchnąć. -Spierdalaj!-fuknęłam i splunęłam chłopakowi w twarz śliną. -Ty jesteś kurwa pojebana!- wrzasnął chłopak wycierając ręką twarz i z całej siły walnął prawą pięścią w ścianę koło mojej głowy. Poczułam jak cała ściana drga, a lampa na suficie się kiwa. Wystraszyłam się, a moje serce zaczęło szybciej bić. Wydawało mi się, że nawet chłopak usłyszy jego bicie. Obróciłam głowę w lewo i zobaczyłam wklęśnięcie w betonowej ścianie. Szybko powróciłam wzrokiem do, w tym momencie czarnych oczu chłopaka. Widziałam w nich wściekłość, zmęczenie i pożądanie. To ostatnie było najmocniejsze i najwyraźniejsze. Wyrwałam swoje nadgarstki z jego uścisku i bardzo brutalnie wpiłam się w jego usta. Potrzebowałam tego. Chłopak miał racje. Jestem pojebana! W opowiadaniu będą występować wulgaryzmy, oraz scceny o zabarwieniu erotycznym. Jeśli ktoś będzie miał jakieś uwagi co do opowiadania może pisać to w komentarzu, lub bezpośrednio do mnie na pocztę: smoke.weed@interia.comAll Rights Reserved
1 part