Trwa wojna. Jeden z królów posuwa się do przodu wraz ze swoim wojskiem, po drodze niszcząc każdą wioske i zabijając jej mieszkańców. W jednym z wiejskich domów znajduje dziecko i dostrzega w nim swojego następce. Zabiera go więc na zamek. Utar, czyli ten król po wygranej wojnie staje się jedynym władcą na Ziemii, a jego przyszły następca dorasta w świadomości, że człowiek, którego nazywa ojcem zniszczył jego cały kraj i zabił jego rodzinę. Jest to moje pierwsze opowiadanie. Nie wiem czy rozwijać to dalej czy zostawić jak jest. Czekam na opinie i krytykę :)